W ostatnim czasie jeden ze znajomych układających płytki otrzymał od szefa poziomicę laserową która cenowo odbiega od branżowego standardu. Chodzi tutaj o BOSCH Professional GLL 2-10, poziomicę laserową, której cena oscyluje w okolicach 500 zł (bez dodatków takich jak statyw czy magnetyczny trzymak). Nie mogłem przegapić takiej okazji – wybłagałem możliwość pożyczenia jej na testy aby porównać do innych modeli (tak tak, wkrótce możecie się spodziewać JESZCZE DROŻSZEJ poziomicy!). Test przeprowadziłem w metodologii identycznej jak w przypadku poziomicy Fanger Laser Cube (czerwonej).
Zanim przejdziemy do maltretowania naszego BOSCHA, rozszyfrujmy kod GLL 2-10. Z krótkiego wyszukiwania dowiedziałem się, że GLL to oznaczenie poziomicy laserowej (prawdopodobnie G-coś, Laser Level, choć głowy uciąć sobie nie dam bo BOSCH to firma która pochodzi z Niemiec, nie mylić z krajem produkcji 🙂 ), 2 to ilość modułów lasera, a 10 to odległość na jaką może działać laser. Tyle z teorii… przechodzimy do testów!
Pierwsze wrażenia
Razem z poziomicą otrzymujemy futerał w standardowym BOSCH’owskim kolorze, z logiem. Materiał wykonania jest bardzo przyjemny i porządny, to samo tyczy się tylnego czarnego trzymaka na pasek. Wszystko jest wykonane estetycznie i wygląda bardzo profesjonalnie.
Po wyjęciu poziomicy z futerału trochę się zaskoczyłem – poziomica jest węższa i wyższa niż inne z którymi miałem do czynienia. Jeśli chodzi o materiał wykonania obudowy, to niestety jest to zwykły plastik, za to logo i oznaczenie modelowe wygląda bardzo estetycznie.
Jeśli chodzi o sterowanie, poziomice uruchamiamy czerwonym suwakiem z boku urządzenia. Suwak ma trzy pozycje – poziomica wyłączona, poziomica zablokowana i poziomica odblokowana. Chodzi tutaj oczywiście o funkcję samopoziomowania (nie jestem pewny czy takie słowo istnieje).
Dodatkowo urządzenie ma jeszcze dwa przyciski, które służą do aktywacji i dezaktywacji linii poziomej lub pionowej, a także dwa wskaźniki: wskaźnik zużycia baterii oraz kontrolka która wskazuje czy poziomica jest zablokowana lub niezdolna do samowypoziomowania (to wyrażenie też chyba wymyśliłem).
Apropo wskaźnika zużycia baterii – do urządzenia wchodzą 3 baterie AA, wkładane po zdjęciu klapki z tyłu urządzenia.
Test 1 – samopoziomowanie
Pierwszy test który wykonałem w przypadku tej poziomicy to test samopoziomowania. W samopoziomowaniu chodzi o to, że w lepszych poziomicach laserowych nie musimy martwić się o utrzymanie wiązki idealnie poziomo lub pionowo do podłoża – grawitacja robi to za nas.
Generatory wiązek są zawieszone na uchwytach, które zawsze ustawiają się pionowo lub poziomo niezależnie od tego jak krzywo ustawimy poziomicę (oczywiście do pewnych granic, choć w przypadku tego urządzenia nie znalazłem w instrukcji maksymalnego możliwego nachylenia).
Czy jednak funkcja ta działa idealnie poprawnie? Sprawdziłem to za pomocą urządzenia dokładnie takiego samego jak w poprzednich testach – poziomicy elektronicznej.
Jak przeprowadziłem test?
Poziomicę ustawiłem na statywie (miałem swój), a następnie skierowałem na ścianę. Urządzenie podczas tego testu znajdowało się około 2 metry od ściany. Laser szybko się ustabilizował (3-4 sekundy) sygnalizując to zgaśnięciem czerwonej lampki na górze urządzenia, więc przeszedłem do pomiarów.
Przystawiając poziomicę elektroniczną do wiązki lasera sprawdziłem najpierw poziom, a potem pion.
Idealnie. Tak jak w przypadku testowanych wcześniej poziomic, ta także bezbłędnie wywiązała się ze swojego zadania. Zarówno pion i poziom są wyznaczone dokładnie tak jak powinny.
Test 2 – dokładność
Test dokładności przeprowadziłem dokładnie tak samo jak w poprzednich testach – czyli amatorsko, ale precyzyjnie. Jak to zrobiłem? Znalazłem najbardziej prostokątny przedmiot jaki miałem pod ręką – czyli kartkę papieru A4, a następnie skierowałem na nią laser z odległości 2 metrów.
Następnie odsunąłem poziomicę na deklarowaną przez producenta odległość 10 metrów, i skierowałem poziomicę w kierunku kartki. Po co?
Deklarowana przez producenta dokładność to 3mm na każde 10 metrów oddalenia od lasera. Teoretycznie wartość ta powinna być identyczna zarówno jeśli chodzi o oddalanie się lasera od „krzyża”, jak i oddalenia lasera od ściany.
W tym wypadku nic takiego się nie stało, a laser wciąż dokładnie układał się wzdłóż obu boków kartki. Zdjęcie numer jeden może wydawać się trochę gorzej jakości i jest delikatnie krzywe, bo zostało wykonane z użyciem zooma z dalszej odległości, ale możecie mi wierzyć – laser bardzo dobrze się poziomuje.
Dokładność – jak najbardziej zaliczona.
Test 3 – funkcje
No i najmniej – lub dla niektórych najbardziej ważne, czyli funkcje i bajery 🙂 Ja osobiście zwracam największą uwagę na standardowe funkcje testowanych urządzeń takie jak np. moc czy długość działania na baterii. Kiedy spojrzymy na urządzenie od boku znajdziemy na nim czerwony przełącznik. Pozwala on na włączenie lub wyłączenie trybu samopoziomowania. Ale dlaczego w ogóle chcielibyśmy je wyłączać?
Odpowiedź brzmi: skosy. Jeśli chcesz popracować przy okładaniu płytek lub wyznaczaniu linii do malowania pod kątem, poziomicę można zablokować i ustawić pod dowolnym kątem. Jest to bardzo użyteczna funkcja, które nie znajduje się w każdej poziomicy.
Oprócz tego przełącznika mamy jeszcze 2 przyciski. Jeden służy do wyłączenia linii pionowej, drugi poziomej. Czemu nie zostało to zmienione w jeden przycisk? Prawdopodobnie ze względu na symetrię, bo GLL 2-10 jest także wyposażony w dwa wskaźniki – lampkę sygnalizującą, że urządzenie nie jest wypoziomowane, oraz wskaźnik zużycia baterii.
Podsumowanie
Podsumowując, urządzenie świetnie spełnia swoje zadanie. Tak jak w przypadku innych publikacji nie podaję tutaj danych technicznych, bo bez problemu znajdziecie je wszędzie indziej. Z plusów poziomicy BOSCH można wymienić:
- mocny laser
- bardzo dobrą jakość wykonania
- dokładność
- samopoziomowanie
Jeśli chodzi o statyw, nie miałem możliwości go pożyczyć, ale znajomy który pracuje z laserem wspomniał że oryginalny statyw jest świetny, ale bardzo drogi (koszt ok. 200 zł).
Samo urządzenie jest dobrze wykonane, przyjemne w użytkowaniu i bardzo ładnie zaprojektowane. Czy warto wydać na nie 500 zł? Na ten moment ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Jeśli jesteś fanem marki, to ten konkretny produkt powinien spełnić Twoje oczekiwania. Dla osób które zawodowo zajmują się np. układaniem płytek będzie to inwestycja zwracająca się bardzo długo, więc cena nie powinna być problemem.
Nie biorąc pod uwagę ceny bez wahania wystawiam poziomicy BOSCH Proffesional GLL 2-10 ocenę 5/5.